Archiwum styczeń 2004


sty 02 2004 po 1... Szczescie!
Komentarze: 1

Retrospekcje na temat szczęścia
Gdybym miała złotą rybkę, chodź na chwile w moich raczkach, chciałabym odrobinę szczęścia… wiem, że go nie kupię, ale przecież szczęście można ofiarować, wiec powiedz mi kurwa, gdzie kupie ta złotą rybkę?
Szczęściem może być także ofiarowanie siebie… tylko, komu siebie ofiarować, przecież nie może to być 1-sza lepsza osoba…
Najpierw trzeba kogoś poznać… trzeba zobaczyć, czy rzeczywiście to jest on(ona), ta, której, (ten, któremu) chce ofiarować siebie,? Bo co by było gdybym się pomyliła, gdybym ofiarowała siebie a w zamian nic nie dostała? …Pewnie, zaistaniałaby taka sytuacja, jaka jest teraz!
Czyli staram się dać szczęście komuś, kto nie chce go ode mnie, albo, kto w  ogóle go nie potrzebuje, a może dostał już to od innej osoby…
…patrzę czasami na jego materialne wartości i mam ochotę zrzucić je z jego piedestału.. To takie trudne. Zamykam drzwi i krzyczę,… "kurwa"- czemu to jest takie popieprzone i za chwile się uspokajam…przecież jutro tez jest pieprzony dzień i może jeszcze cos się zmieni? Hm...Może...To takie szerokie pojecie,..Ale w morzu tkwi nadzieja,..Jest zdradliwe, ale przecież, nie wszyscy się topią w słonej wodzie, a może mi się uda przetrwać okres próbny i dostać to, czego chce, a może zawsze tak będzie… przecież jestem zadowolona z obecnego stanu…

marry_jane : :
sty 02 2004 po 1... Szczescie!
Komentarze: 0

Retrospekcje na temat szczęścia
Gdybym miała złotą rybkę, chodź na chwile w moich raczkach, chciałabym odrobinę szczęścia… wiem, że go nie kupię, ale przecież szczęście można ofiarować, wiec powiedz mi kurwa, gdzie kupie ta złotą rybkę?
Szczęściem może być także ofiarowanie siebie… tylko, komu siebie ofiarować, przecież nie może to być 1-sza lepsza osoba…
Najpierw trzeba kogoś poznać… trzeba zobaczyć, czy rzeczywiście to jest on(ona), ta, której, (ten, któremu) chce ofiarować siebie,? Bo co by było gdybym się pomyliła, gdybym ofiarowała siebie a w zamian nic nie dostała? …Pewnie, zaistaniałaby taka sytuacja, jaka jest teraz!
Czyli staram się dać szczęście komuś, kto nie chce go ode mnie, albo, kto w  ogóle go nie potrzebuje, a może dostał już to od innej osoby…
…patrzę czasami na jego materialne wartości i mam ochotę zrzucić je z jego piedestału.. To takie trudne. Zamykam drzwi i krzyczę,… "kurwa"- czemu to jest takie popieprzone i za chwile się uspokajam…przecież jutro tez jest pieprzony dzień i może jeszcze cos się zmieni? Hm...Może...To takie szerokie pojecie,..Ale w morzu tkwi nadzieja,..Jest zdradliwe, ale przecież, nie wszyscy się topią w słonej wodzie, a może mi się uda przetrwać okres próbny i dostać to, czego chce, a może zawsze tak będzie… przecież jestem zadowolona z obecnego stanu…

marry_jane : :
sty 02 2004 Przysięga Małżeńska
Komentarze: 0

 

Choćby się ziemia spod stóp usuwała...

i Bóg krzyczał niemiłosiernie,

Anioły by z Nieba spadały

z pociętymi skrzydłami

Pamiętaj najdroższy, najmilszy:

Nic nie stanie między nami!

            I nawet gdy zgaśnie blask Słońca

            i zniknie ciepło wśród ludzi

            pośród mną a Tobą

            pozostanie dobroć,

            której nikt nie ostudzi!

A kiedy już umrze wszystko

roślinny powiędną,

zwierzęta zdechną,

zostanie oddech ostatni

między mną a Tobą.

            Kiedy zaleje ziemię

woda potężna,

gdy się ludzie będą topić,

dławić...

Obiecaj mi miły

Przysięgnij najdroższy

nigdy mnie nie pozostawić!

Gdy już zimne będzie ciało,

gdy zabraknie powietrza

by napełnić płuca

przesiąknięte serca miłością

ja będę trwałą przy Tobie

rozmawiająca z nieskończonością..

            I obiecuję Ci Miły..

            Jedyny, Niezastąpiony

            że nie oddam nikomu tego

            co Tobie zostało złożone..

Dać Tobie pragnę swą miłość,

swą wierność, tęsknotę i łzy..

Dawać Ci będę wszystko

bo życiem jesteś dla mnie, Kochany.

             A życiu poświęca się siebie

            w Nim się dorasta i zmienia

            z Życiem będę witać dni kolejne

             z Życiem zachody żegnać..

Ku Życiu zmierzałam od dawna.

Prawdziwemu od granic do granic

Bo kiedy Życia nie będzie

nie pozostanie mi  już nic.

            Więc trwać chcę przy Tobie, Najdroższy

            Troszczyć się i opiekować

            Oddawać się pod opiekę

            i tym pocałunkiem mą miłość opieczętować.*** ‘

Nie chcę słuchać już

wszystkich pustych słów

co budują w moim sercu- tamę.

Nie chcę myśleć już

co jest wokół mnie,

czy będzie to prawdą, czy zakłamaniem.

Teraz jest mi źle,

teraz czuję że..

dookoła mnie

jest pustka.

Oprócz próżni tkwi,

obraz zła i Ty..

Obok nas czeluści lustra..

 

marry_jane : :
sty 02 2004 tO tyLkO jA ...
Komentarze: 0

 Na imIe mI daLi MartYna, AlE woLaaBym "modA" lUb MarryJane JesLi ChcEciE siE do mNiE zwRacaĆ:) 

      BloG tEn jEst Dla JednEj osOby, KtÓra a w zasAdziE tO ktÓrY ZabrAl cZąstKE MniE ... BedziE tu TrochE gLupiCh glUpotEk PosWiecoNych moIm ucZuciĄ...ProzA i PoezjA, pRyznAjmnIEj chIaAbym, żEbY to tAk wyGlĄdaLo...

marry_jane : :